[ZAKOŃCZONY] Konkurs: Najciekawszy artykuł zostanie nagrodzony!


8 sierpnia 2014 / Michał Kortas


Drodzy Czytelnicy,

tak jak obiecywaliśmy na kanałach społecznościowych, mamy przyjemność zorganizować kolejny konkurs na naszym blogu. Zasady są proste. Aby wziąć udział w naszej zabawie wystarczy napisać artykuł, mieszczący się tematyką w kategoriach: HTML5, CSS3, JavaScript, Webdesign, User Experience, CMS lub SEO.

Jury, czyli redakcja, wybierze najlepszy tekst, który jednocześnie zostanie opublikowany na łamach WEBroad.

Zwycięzca otrzyma pakiet książek ufundowanych przez wydawnictwo Helion:

Krótki regulamin konkursu

  • Artykuły należy nadsyłać na adres [email protected]
  • Formaty, które przyjmujemy: HTML, DOC(x), ODT, PDF
  • Termin składania zgłoszeń: 4.08.2014 godzina 18:00
  • Ogłoszenie wyników: 8.08.2014 na WEBroad.pl i kanałach społecznościowych + informacja dla zwycięzcy na e-mail
  • Plagiat będzie karany natychmiastową dyskwalifikacją
  • Wszelkie niejasności rozstrzygane będą przez Redakcję
  • Zastrzegamy sobie możliwość umieszczenia artykułów na łamach bloga, z uwzględnieniem autorstwa
  • Zastrzegamy sobie możliwość zmiany regulaminu na każdym etapie trwania konkursu, z wcześniejszym uprzedzeniem (wiadomości e-mail do dotychczasowych uczestników)

Rozstrzygnięcie

Zwycięzcą konkursu został nasz stały czytelnik Comandeer, który napisał artykuł zatytułowany „Web Components„.
Nagrodzony wpis zostanie opublikowany w najbliższy poniedziałek.

Gratulujemy i dziękujemy wszystkim za udział!

Konkurs


Tagi:


Informacja o autorze jako przykład BEM i OOCSS


2 sierpnia 2014 / Michał Załęcki


screenshot_00119Wiadomo, że przykład kodu tłumaczy pewne zagadnienie lepiej niż sucha teoria. Poniższy elementu interfejsu został stworzony na potrzeby Bydgoszcz Web Development Meetup #4 jako demo do mojej prezentacji o dobrych praktykach CSS, BEM i OOCSS. W kodzie zastosowane jest kilka ciekawych podejść m. in. logiczne grupowanie selektorów [  ]. Podstawowymi zaletami takiego rozwiązania jest duża przenośność, przynajmniej częściowe rozdzielenie selektorów używanych w CSS od tych, z których korzystamy w JavaScript oraz duża czytelność kodu – szczególnie ważna gdy nad jednym projektem pracuje więcej developerów.

HTML

SCSS

Struktura całego projektu może niektórym wydać się skomplikowana, ale niesie ze sobą szereg zalet, które rosną proporcjonalnie do wielkości projektu. Podejście jest diametralnie różne od tego, które proponuje SMACSS. Bardziej od samych elementów, których dotyczy CSS ważniejsze są warstwy abstrakcji.

screenshot_00118

Poniższy kod dotyczy wyłącznie komponentu informacji o autorze, pełen kod znajduje się w repozytorium na GitHub.

Starsze wersje IE mają problem z animacjami SVG realizowanymi w CSS. Zachowanie ikon po najechaniu możemy zmienić wykorzystując wykrywanie funkcjonalności dzięki Modernizr i to, że nadaje on stosowaną klasę elementowi html.

JavaScript

Kodu JavaScript nie ma zbyt wiele. Po inicjalizacji WOW.js nadajemy ścieżką odpowiednie atrybuty tak by można było je następnie animować po najechaniu na ikony portali społecznościowych. Ostatnim elementem jest wykrycie czy użytkownik posiada ekran dotykowy i dostosowanie zachowania jednego z elementów.

Przydatne materiały

 


Tagi:


Plusy i minusy tworzenia stron na bazie gotowych szablonów


29 lipca 2014 / Maciej Stempniak


Plusy i minusy - gotowe szablony

W naszej praktyce niejednokrotnie spotykamy się z klientami, którzy pytają nas o możliwość wykorzystania gotowych theme’ów, które wystarczy zainstalować wraz z określoną wersją CMS, żeby otrzymać działającą stronę internetową.

Theme’em nazywamy zestaw składający się z zakodowanego layoutu, działaniem i funkcjonalnością dostosowany do konkretnego CMS (najczęściej Drupal, WordPress i Joomla), przez co często zawierający dodatkowe moduły i/lub plugin’y. Czasami twórcy szablonów www umieszczają w plikach do pobrania również projekty graficzne w plikach PSD, co pozwala na wprowadzenie dodatkowych modyfikacji w wyglądzie strony.

Funkcjonalnie takie „skórki” możemy podzielić na „do wszystkiego” (często spotykane opisy to „multipurpose”, „all purpose”) oraz dostosowane do konkretnego rodzaju strony, np. blog, portal informacyjny, portfolio czy sklep internetowy.

Gotowe theme’y znajdziemy w wielu miejscach w sieci, jednak najczęściej wymieniane i najpopularniejsze źródła to:

Envato

  1. Themeforest – http://themeforest.net/
  2. TemplateMonster – http://www.templatemonster.com/
  3. Elegant themes – http://www.elegantthemes.com/
  4. Theme WordPress – http://theme.wordpress.com/

Jak to zazwyczaj bywa, każde rozwiązanie ma swoje wady i zalety. Ponieważ niektóre z nich ujawniają się dopiero w przypadku pracy z takimi produktami oraz dlatego, że nie wszystkie są oczywiste postanowiłem przygotować listę jednych i drugich.

Zalety

  1. Niska Cena

Pomijając darmowe theme’y (w ich przypadku często brakuje stałego wsparcia twórców, którzy poprawiają znane błędy i rozwijają swoje produkty) ceny zaczynają od kilku -, kilkunastu dolarów, a za najdroższe zapłacimy do stu dolarów. Jeżeli jednak sami nie jesteśmy biegli w instalacji, konfiguracji i obsłudze danego systemu zarządzania treścią dochodzi jeszcze koszt zatrudnienia developera lub wyspecjalizowanej agencji, która doprowadzi szablon do pożądanego stanu.

  1. Krótszy czas

Wykorzystanie gotowych theme’ów daje nam dużą oszczędność czasu, ponieważ pomijamy dwa czasochłonne etapy jakimi jest przygotowanie projektu graficznego, oraz zakodowanie go do szablonów HTML+CSS+JS. Jeżeli dokładnie wiemy, czego oczekiwać po danej skórce i mamy określoną koncepcję jak będzie wyglądała i działała nasza strona z jej wykorzystaniem, pozostaje jedynie odpowiednie użycie gotowych elementów i ich konfiguracja. Przed udostępnieniem strony live oczywiście zaleca się przetestować czy wszystko działa prawidłowo.

  1. Prostota w realizacji

W teorii theme’y tworzone są w taki sposób, aby z gotowych elementów w prosty i skuteczny sposób stworzyć w pełni działającą stronę. Często produkty te dostosowywane są do współdziałania z innymi modułami i pluginami rozszerzającymi podstawową funkcjonalność. Dlatego nieraz nawet osoby nie będące developerami mogą kupić i skonfigurować taki theme na własną rękę. W tym przypadku zalecana jest rozwaga, ponieważ im bardziej profesjonalna ma być strona tym bardziej warto rozważyć zwrócenie się do programisty lub wyspecjalizowanej agencji interaktywnej.

  1. Duża dostępność

Liczba oferowanych szablonów oraz twórców, którzy z ich tworzenia i rozwoju uczynili sposób na życie jest duża. Dzięki temu w kilka chwil jesteśmy w stanie znaleźć przynajmniej kilka ciekawych, gotowych produktów, które potencjalnie spełnią nasze oczekiwania. Jeżeli po krótkiej weryfikacji okazuje się, że jakiś theme nam jednak nie odpowiada stosunkowo łatwo znaleźć dla niego alternatywę.

Wady

Uwaga: niektóre wady ujawniają się jedynie gdy zachodzi potrzeba modyfikacji gotowego produktu, często okazuje się, że dostosowanie do naszych potrzeb powoduje szereg problemów. Niektóre z nich znajdziecie poniżej:

  1. Problemy z dokumentacją i konfiguracją

W przypadku theme’ów Premium, których twórcy gwarantują daleko idące wsparcie, jest duża szansa na to, że znajdziemy również czytelną dokumentację, która wyjaśni w jaki sposób dokonać instalacji, odpowiednich konfiguracji czy zmian poszczególnych elementów. Jednak nie zawsze tak jest. Może okazać się, że potrzebnej dokumentacji brakuje lub stworzona jest nieprofesjonalnie. Bywa również, że theme’y „do wszystkiego” są opatrzone bardzo rozbudowaną dokumentacją, ale również taką, w której ciężko się połapać, ponieważ nie jest stworzona w sposób logiczny i ciężko jest z niej korzystać. Wówczas czas, który teoretycznie miał być zaoszczędzony, zostanie spożytkowany na studiowanie dokumentacji.

  1. Niska elastyczność użytych rozwiązań

Korzystając z gotowych theme’ów najlepiej zmieniać tak mało kodu jak to tylko możliwe. Generalnie nie powinno być większych kłopotów ze zmianami w kodzie CSS, aczkolwiek zdarza się, że w ich przypadku, a także przy większych zmianach wymagających przebudowanie kodu HTML zaczną pojawiać się problemy. Zdarzają się przypadki elementów stworzonych „na sztywno”, powiązanych z innymi elementami, co po wprowadzeniu zmian może spowodować, że pojawiać się będą błędy, albo nie uda nam się osiągnąć pożądanego efektu. Również częste użycie pluginów i kodu stworzonych przez zupełnie inne podmioty może dodatkowo komplikować cały proces.

  1. Aktualizacje

Niewątpliwie aktualizacje dokonywane przez autorów oryginalnych theme’ów są przydatne i często pozwalają na utrzymanie odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa i naprawę wychwyconych błędów. Trzeba natomiast być uważnym i sprawdzać czy dostępne aktualizacje nie spowodują, że funkcjonalność, której używamy na stronie nie przestanie działać. Ponadto w przypadku zmian i modyfikacji, które zostały wprowadzone do istniejącego rozwiązania, również należy się upewnić, czy te nie będą w konflikcie z dostępnymi aktualizacjami, oraz czy dokonanie aktualizacji nie spowoduje utraty zmian.

Do tego dochodzi również aktualizowanie samego systemu zarządzania treścią. W tym przypadku również należy sprawdzić zgodność theme’u z najnowszą dostępną wersją oraz naniesionymi zmianami. Warto zawsze wykonać kopię zapasową w razie gdyby po wykonanej aktualizacji okazało się, że coś nie działa tak jak powinno.

Wszystko to wymaga szeregu dodatkowych czynności, które nie każdy będzie w stanie wykonać sam. To może generować dodatkowe koszty związanie z utrzymaniem serwisu stworzonego z użyciem theme’u.

  1. Support i gwarancja

Kolejnym zwyczajowym bonusem dostępnym dla kupujących szablony „Premium” jest support. Twórcy najbardziej popularnych theme’ów żyją z ich sprzedaży, więc starają się również aktywnie pomagać kupującym. Niestety nie zawsze mamy gwarancję, że support nam pomoże, a często w przypadku błędów w kodzie dostarczonym przez twórców, przyjdzie nam czekać na ich naprawę wraz z kolejną aktualizacją (czas oczekiwania na aktualizacje różni się wśród twórców znacząco) lub poświęcać czas na naprawę błędu, co przy kodzie stworzonym przez kogoś innego może skutecznie wydłużyć potrzebny na to czas. Nie otrzymujemy też żadnej gwarancji, że twórcy nie zawieszą działalności z dnia na dzień albo wsparcie danego theme’u po prostu nie będzie miało miejsca.

  1. Optymalizacja

Na rynku dostępne jest wiele theme’ów „do wszystkiego”. To znaczy, że w plikach z theme’em dostajemy całe mnóstwo typów stron, dodatków, plugin’ów, modułów i innych bajerów, których z pewnością nigdy nie wykorzystamy. W efekcie, niezależnie od tego jak dobrze kod jest napisany, dostajemy coś co jest znaczącym przerostem formy nad treścią. Nadmiar tego wszystkiego może powodować, że strona będzie chodziła bardzo wolno a jej administrowanie stanie się utrapieniem. Warto więc zastanowić się, czy kiedykolwiek będziemy potrzebowali wszystkich dostępnych w takich produktach funkcji, a jeżeli te tylko oferują taką możliwość należy zainstalować jedynie potrzebne elementy.

  1. Testy i bugi

Każdą stronę wypuszczoną przez developera warto dobrze przetestować zarówno pod kątem funkcjonalnym jak i wyświetlania na różnych przeglądarkach. W przypadku znalezienia błędów mogą zacząć się jednak problemy z ich odnalezieniem i naprawą. Znowu stajemy przed trudnościami związanymi z pracą nad cudzym kodem oraz dylematem – zgłaszać problemy twórcy theme’u i oczekiwać na ich naprawę, czy próbować naprawiać błędy na własną rękę, co wiąże się z koniecznością poświęcenia dodatkowego czasu i pieniędzy.

  1. Oszacowanie czasu i kosztu

W związku z możliwością wystąpienia opisanych problemów ciężko jest jednoznacznie i dokładnie oszacować ile czasu należy przeznaczyć na realizację takiego projektu co odzwierciedla się w niejasnościach dotyczących potrzebnego budżetu. Warto mieć też na uwadze, że przyszłe administrowanie takim serwisem i aktualizacje mogą również nieść za sobą konieczność poniesienia dodatkowych kosztów.

  1. Problem z wyróżnieniem się

W przypadku gdy chcemy mieć coś bardziej oryginalnego, dostosowanego jedynie do naszych potrzeb i również wyglądem „skrojonego na miarę” warto rozważyć podjęcie stworzenia takiego projektu od podstaw. W myśl zasady „wyróżnij się albo zgiń”, kreując tożsamość własnej marki zdecydowanie lepiej przyjąć podejście zakładające stworzenie oryginalnej strony.

RWD

Podsumowanie

Podsumowując, można stwierdzić, że mamy całe spektrum możliwości, które daje nam wielość i różnorakość gotowych theme’ów. Dzięki ich wykorzystaniu możemy zaoszczędzić czas i pieniądze tworząc proste strony internetowe, jeśli tylko wiemy jakiej dokładnie funkcjonalności potrzebujemy i nie jest istotne to, że nasza strona może wyglądać jak wiele innych stworzonych przy użyciu danego theme’u. Natomiast dostosowywanie gotowych szablonów „na siłę” przysporzy nam jedynie szeregu problemów, niezadowolenia z ciągnącego się zbyt długo projektu i kosztów, których nie przewidywaliśmy.


Tagi:


Wskazówka: Wyrównywanie wysokości kolumn na 100% strony


28 lipca 2014 / Michał Kortas


Wyrównywanie wysokości kolumn Jakiś czas temu projektowałem szablon zaplecza administracyjnego, składającego się z dwóch i trzech kolumn. Ze względów czysto wizualnych oraz zaleceń klienta, kolumny te miały być w każdym możliwym przypadku wyrównane względem siebie, wypełniając 100% wysokości witryny. Problem ten rozwiązałem w dość prosty sposób, wykorzystując pseudo-element  :before , który w tym krótkim przykładzie Wam zaprezentuję.

Struktura HTML

Przygotujmy sobie plik HTML witryny z trzema kolumnami. Po prawej i lewej stronie sidebary na menu i różnego rodzaju widżety, a po środku miejsce na treść.

Podstawowe style CSS

Kolumny należy teraz odpowiednio ostylować. Zrobimy to za pomocą poniższego kodu.

OK, efekt jest zbliżony do takiej wizualizacji:

Brak wyrównania

Kolumny dostosowują się do treści, co w przypadku, kiedy jest ona nierównomierna, wygląda mało estetycznie. Za moment jednak sobie z tym poradzimy, wykorzystując pseudo-element :before z CSS.

Pseudo-element :before

Dla każdej kolumny stworzymy osobną „wyimaginowaną” warstwę, która znajdować się będzie wizualnie pod spodem każdej z nich. Wykorzystując pozycjonowanie absolutne, umiejscowimy je w odpowiednich miejscach witryny, nadając im kolor i szerokość identyczne z kolumnami-matkami. Myślę, że następujący kod wszystko Wam wyjaśni.

Dzięki z-index: -1; osiągnęliśmy wspomniane już umiejscowienie dopełnienia poniżej warstw właściwych. Należy pamiętać, że jeśli pierwszy sidebar jest szeroki na 20%, to kolejna kolumna (w tym przypadku to .content) powinna być przesunięta w lewo właśnie o te 20%. Kolumna trzecia przesuwana jest natomiast o sumę szerokości kolumny pierwszej i drugiej. Obecny schemat kolumn powinien być od tej pory taki jak poniżej.

Kolumny wysokie na 100%

Podsumowanie

Nie jestem pewien, czy ten sposób jest najbardziej efektywny, ale na pewno rozwiązuję problem, z którym się borykałem. Jeżeli znacie inne rozwiązania, podzielcie się nimi w komentarzach pod wpisem.

Zobacz ten przykład online


Tagi:


Nakładające się na siebie tła przy przewijaniu strony w CSS3


25 lipca 2014 / Michał Kortas


CSS3 LogoOd jakiegoś czasu zauważyłem (pewnie nie tylko ja) rosnący trend na budowanie witryn internetowych w stylu „one page”. Jest to ciekawe rozwiązanie kiedy chcemy zaprezentować klientom nasz produkt czy też zaprojektować swoje portfolio. Widziałem już kilka szablonów, które przy przewijaniu ich scrollem przedstawiają bardzo ładny efekt nakładania się na siebie teł poszczególnych sekcji witryny, przy czym każde z nich pozostaje nieruchomo w miejscu.

Nie wiem czy domyślacie się o czym mowa, dlatego już teraz przedstawię wam demo dla tego tutorialu.

Zobacz przykład on-line

Struktura HTML

Zacznijmy od przygotowania prostej strony HTML, która zawierać w sobie będzie cztery oddzielne sekcje ( .content ) informacyjne, oddzielone od siebie blokiem separatora ( .separator ).

Kod CSS

Dobrze, a więc na początek do naszego arkusza stylów dopiszmy następujący, startowy kod.

Separator pomiędzy sekcjami powinien (przynajmniej trochę) odróżniać się od reszty.

Dla każdej sekcji musimy przypisać osobne tło. Przyjęliśmy, że będą to cztery bloki, tak więc dyle deklaracji musimy zamieścić w arkuszu. Tło musi być wystarczająco duże, aby zakryć cały kontener. Oczywiście zostanie ono dopasowane automatycznie dzięki późniejszej właściwości CSS ( background-size ), ale tak czy inaczej rozmiar obrazka musi być dość duży, aby nie stracił on na jakości.

Na koniec część najważniejsza. Style dla sekcji z treścią.

Kluczowym elementem jest linia #6:

Właściwość ta kotwiczy tło danego elementu w miejscu podczas przewijania ekranu.

Podsumowanie

W taki oto prosty sposób, korzystając jedynie z zalet CSSa stworzyliśmy ciekawy efekt. Powyższy tutorial jest tylko prostym przykładem. Zdaję sobie jednak sprawę, że za jego pomocą można przygotować jeszcze lepsze efekty wizualne naszej witryny.

Zobacz przykład on-line


Tagi:


Wywiad: Zespół Uxeria.com rozmawia z Webroad.pl!


21 lipca 2014 / Mr.Mr


Uxeria.com - testy użyteczności stron internetowych

Nasi wierni czytelnicy zapewne pamiętają firmę Uxeria.com, która jakiś czas temu pomagała nam przeprowadzać testy użyteczności Webroad.pl. Tym razem spotykamy się z zespołem Uxeria w innym celu. Postanowiliśmy przybliżyć Wam trochę ideę stojącą za usługą świadczoną przez Uxeria i przy okazji rzucić odrobinę światła na to czym są zdalne testy użyteczności i dlaczego mogą być przydatne.

Continue reading Wywiad: Zespół Uxeria.com rozmawia z Webroad.pl!


Tagi:


Recenzja: Podręcznik Node.js. Smashing Magazine


20 lipca 2014 / Michał Załęcki


podnodPlatforma Node.js powstała w 2009 roku. Pozwala na tworzenie wydajnych, skalowalnych aplikacji sieciowych. W tym środowisku napiszesz kod działający po stronie serwera – i użyjesz do tego języka JavaScript. Brzmi niesamowicie? I tak w rzeczywistości jest! Przekonasz się o tym w czasie czytania tej książki. Została ona w całości poświęcona Node.js.

Źródło: Helion.pl

Długo czekałem na Podręcznik Node.js. Smashing Magazine po tym jak zobaczyłem go w księgarni jako zapowiedź, pech ciał, że przez natłok zajęć musiałem odłożyć w czasie jego lekturę.

Tematyka

Cała książka podzielona została na 5 części. Pierwsza cześć omawia przygotowanie środowiska, szybki przegląd JavaScript, kwestie blokujących i nieblokujących operacji I/O oraz ukazuje większe różnice w pisaniu kodu używanego po stronie klienta w przeglądarce, a pisaniu kodu dla Node (obiekt globalny, require i te sprawy).

Część druga, znacznie ciekawsza wyjaśnia zagadnienia związane ze specyfikacją protokokołu TCP i HTTP. Na plus trzeba zaliczyć dość ambitne aplikacje, które tworzymy podczas lektury książki. Są to m. in. klient IRC, klient Twittera i czat oparty o WebSocket z możliwością słuchania utworów wskazanych przez „DJa”. Widziałem, że zarzuca się tej pozycji zbyt dużą ilość teorii. Czytając takie opinie zastanawiam się czy chodzi o tę samą pozycję. Ze względu na zajęcia w tym roku musiałem zaprzyjaźnić się z Język C++. Szkoła programowania, w której po 180 stronach pojawia się temat dotyczący pętli for – to jest książka, w której jest dużo teorii.

Trzecia część porusza tematykę popularnych frameworków. Nie obeszło się jednak bez zgrzytów. Dużo osób narzeka na błędy w książce. Podejrzewam, że nerwy puszczają co niektórym przy rozdziale o WebSocket.IO. Kod z tego rozdziału po prostu nie działa na nowszych instalacjach Node.js (WebSocket.IO nie jest rozwijany od ponad 2 lat). Poprawny kod, uaktualniony, można znaleźć w przykładach do książki na FTP, więc nikt nie powinien mieć problemów z ewentualnymi poprawkami.

Część czwarta porusza sposoby komunikacji z trzema bazami danych: MongoDB, MySQL i Redis. Ostatnia, piąta część omawia zagadnienia związane ze współdzieleniem kodu oraz jego testowaniem.

Ocena

Ogólnie książka pozostawiła po sobie bardzo dobre wrażenie. Przeszkadza trochę kod, który jest wstawiany w małych partiach (jedna, dwie funkcję). Pod koniec rozdziałów znajduje się zawartość całych plików co pozwala na upewnienie się czy wszystko napisaliśmy poprawnie. Z czystym sumieniem mogę polecić Podręcznik Node.js. Smashing Magazine osobą początkującym lub tym, który chcą swoją wiedzę uporządkować. Książka otrzymuje od nas zasłużone 7/10. Gdyby nie pechowy rozdział o WebSocket.IO i literówki w kodzie to ocena byłaby wyższa.


Tagi:


Adresowa rewolucja dzięki nowym domenom TLD


19 lipca 2014 / Michał Kortas


Nowe domeny TLD

Jakiś czas temu byliśmy świadkami niemałego zamieszania, które to zostało spowodowane ogłoszeniem przez ICANN możliwości starania się o nowe domeny najwyższego poziomu. Nie wiem czy wiecie, ale firmy, które chciały stanąć do bitwy o przyznanie sobie ciekawej końcówki adresu, już na starcie musiały oddać ze swoich kont 185 tys. dolarów (i w razie wygranej, płacić roczny haracz w wysokości 25 tys. USD). Blogerzy z branży IT wieszali psy na wspomnianej organizacji o chęć wyciągnięcia ciężko (?) zarobionych pieniędzy od Bogu ducha winnych firm…

Częściowo mieli oni rację. Opłata jest całkiem spora i nie śmiem wątpić, że chęć wzbogacenia się ICANN była głównym – lecz też nie jedynym – argumentem do zapoczątkowania sieciowej rewolucji. Tak czy inaczej internet na tym skorzystał. Od dawna bowiem bardzo ciężko było znaleźć dogodny dla siebie adres internetowy, który byłby krótki, pozbawiony zbędnego udziwniania go myślnikami, błędami ortograficznymi (sic!) czy też innymi fantazjami, powstającymi w głowach osób rejestrujących swoje domeny.

Dzięki nowym domenom najwyższego poziomu możemy w ciekawy sposób odwzorować duszę własnej firmy, własnego hobby. Nie jesteśmy zmuszeni, jak dotychczas, do wybierania oklepanych, standardowych adresów z końcówkami: com, pl, eu, info etc. Prowadzimy warsztat fotograficzny? Użyjemy domeny photo. Chcemy podkreślić, że witryna należy ściśle do naszej formy? Wybierzemy company. A może zamierzamy stworzyć witrynę z ofertą wakacyjną naszego hotelu? Nie ma nic lepszego jak domena holiday!

Możliwości są już nawet w tej chwili bardzo duże. Drzwi stoją przed nami (i giełdami domen :-)) otworem. Sam przed momentem stałem się posiadaczem ciekawego adresu michal.coffee (nie nie kocham Javy!), jednak nie wątpię, że od tej pory sieć przestanie być tak monotonna pod względem nazewnictwa, jaką była dotychczas.

Ciekawe, wybrane przeze mnie nowe domeny TLD

photography, gallery, photo

Prawdziwa gratka dla osób, którym znudziło się posiadanie niezwykle popularnych profili na Facebooku, typu Jan Kowalski Photography. Teraz możecie wybić się ponad taflę większości, tworząc swój prywatny kąt w sieci, adresując go w bardzo ciekawy sposób. Być może odniesiecie sukces? Wtedy na pewno prosta do zapamiętania domena będzie kluczem, nawet na skalę międzynarodową!

tips, solutions, support

Nic tak nie odzwierciedli strony z poradami, jak powyższe końcówki. W końcu przecież adres http://webmaster.tips jest dużo bardziej ciekawy i prosty do zapamiętania, niż inne jego wariacje, zakończone PL, czy COM.

rich, luxury

Jesteś niezwykle bogaty? Dlaczego by się tym nie pochwalić? Oto dwie najdroższe domeny w obecnym zestawieniu (rich kosztuje ponad 6 tys. PLN!). Posiadając taki adres na wizytówce każde spotkanie biznesowe po prostu będzie musiało zakończyć się dla Ciebie sukcesem :-).

sexy

Nic dodać nic ująć. Ta domena ma zapewne wiele zastosowań, począwszy od właścicieli sklepów z „zabawkami”, aż po osoby, których uroda jest ponadprzeciętna, a nie chcą pozostawać w tyle za internetowym trendem pokazywania wszystkiego i wszędzie.

Podsumowanie

Powyżej przedstawione domeny to jedynie zalążek tego, co można już zarejestrować, jednocześnie stając się właścicielem bardzo ciekawego adresu. Nie chciałbym reklamować żadnej polskiej firmy, sprzedającej nowe domeny, jednak wystarczy w Google wpisać frazę „nowe domeny ltd„, a bez problemu znajdziecie ich zestawienie, z możliwością natychmiastowego zakupu.

Na koniec pytanie, co sądzicie o nowych domenach? Czy posiadacie już jakiś „nowy” adres w swojej kolekcji? Pochwalcie się, do czego go używacie!


Tagi:


„Przesuwane tabelki” – czyli sposób na responsywność tabel na stronie internetowej


16 lipca 2014 / Mr.Mr


Responsywne tabele na stronach internetowychZapewnienie użytkownikom urządzeń mobilnych wygodnego i szybkiego przeglądania stron internetowych to dzisiaj już standardowy wymóg. Responsive Web Design to jeden z fundamentów współczesnej sieci, a rosnąca ilość użytkowników tabletów i smartphone’ów zmusza nas do tego by nie zapominać o użytkownikach tychże urządzeń. O ile technologia poszła na tyle do przodu, że RWD stało się możliwe i w podstawach nawet relatywnie łatwe do implementacji to jednak pozostał jeden element HTML, który jakby nie zauważał tych zmian… tabelki. To najczęściej one powodują problemy na stronach mobilnych, ale i na to jest sposób!

Continue reading „Przesuwane tabelki” – czyli sposób na responsywność tabel na stronie internetowej


Tagi:


Web (of) Intents – czego brakuje dzisiejszej Sieci?


12 lipca 2014 / Comandeer


Nowy pomysłSieć ostatnimi czasy przeszła niebywałą ewolucję. Powstanie HTML5 i trwające prace nad ECMAScript 6 nieustannie przeobrażają oblicze Internetu. Czas zwykłych, statycznych stron WWW odchodzi bezpowrotnie w przeszłość – zaczyna się era zaawansowanych, rozbudowanych aplikacji internetowych (często brakuje im jednak sporo w kwestii dostępności, ale to temat na zupełnie inną historię…). Złote czasy? Niezupełnie. Continue reading Web (of) Intents – czego brakuje dzisiejszej Sieci?


Tagi: